"Sam decydujesz o tym, co uwielbiać"
David Foster Wallace

wtorek, 26 października 2010

Krwawa baśń

  • T.: 'Essential Killing'
  • R.: Jerzy Skolimowski
  • O.: Vincent Gallo, Emmanuelle Seigner
  • IMDb: 7.5/10
  • Rok: 2010
  Bardzo irytuje mnie postawa, która na polskim podwórku jest szczególnie mocno widoczna - otóż, nieważne jakie mamy pojęcie na temat danej dziedziny, ba, czy w ogóle kiedykolwiek się nią interesowaliśmy, wystarczy, że nasi rodacy odniosą w niej jakiś sukces, a my już lgniemy do tego jak pszczoły do miodu. Przykłady można mnożyć (np. w sporcie), ale tu odnoszę się oczywiście do kina i do Pana Jerzego Skolimowskiego, który został niedawno laureatem Nagrody Specjalnej Jury 67. Festiwalu Filmowego w Wenecji, co natychmiast zostało pochwycone przez krajowe media, które reżysera wykreowały na niemalże bohatera narodowego (ani słowem nie wspominając o jego wcześniejszych dokonaniach), a dyskusje o jego filmie usłyszeć można było prawie wszędzie - mimo, że niewielu go wtedy tak naprawdę widziało, a myślę, że co poniektórzy niespecjalnie orientowali się nawet co to jest ten cały festiwal i czemu akurat w Wenecji... Szczyt żenady osiągnęło to podczas "uroczystej premiery w Złotych Tarasach", towarzystwo takie, że brakowało tylko proboszcza i wstęgi do przecięcia ! Uuf... bardzo Was przepraszam za te żale, ale po prostu strasznie mnie takie coś wkurza. Na całe szczęście nie odrzuciło mnie to od samego filmu, o którym postaram się wystukać parę zdań już w zdecydowanie bardziej pozytywnym klimacie.

sobota, 23 października 2010

Cierpienia wyalienowanego miliardera

  • T.: 'The Social Network'
  • R.: David Fincher
  • O.: Jessie Eisenberg, Andrew Garfield, Justin Timberlake, Armie Hammer, Rooney Mara
  • IMDb: 8.5/10
  • Rok: 2010
  Przepraszam za brak normalnego wstępu, ale w tym miejscu miałem umieścić jakieś banały, traktujące o społecznym i kulturowym fenomenie jakim z całą pewnością jest serwis 'Facebook'. Uznaję jednak, że wszyscy doskonale wiecie o co chodzi, nie ma sensu więc wgłębiać się w szczegóły - przejdźmy od razu do meritum (dziś cały tekst będzie bardziej skondensowany niż zwykle - wybaczcie, wina zmęczenia i braku czasu).

środa, 13 października 2010

Wsiąść do samolotu, byyyyyle jakiego...

  • T.: "Jedz, módl się, kochaj" ('Eat Pray Love')
  • R.: Ryan Murphy
  • O.: Julia Roberts, Javier Bardem, Richard Jenkins, James Franco, Viola Davis, Billy Crudup
  • IMDb: 4.9/10
  • Rok: 2010
  Ogólnie rzecz biorąc, nie lubię filmów, które na siłę wciskają widzowi jakieś życiowe przesłanie z bardzo prostego powodu. Otóż ta głęboka myśl, którą chcą nam przekazać twórcy, zwykle okazuje się być banałem jakby żywcem wyciągniętym z pamiętnika szczególnie "natchnionej" nastolatki. Nie dość więc, że przez kilkadziesiąt minut musimy wysłuchiwać pseudo-filozoficznych frazesów, to jeszcze dochodzi do tego konieczność oglądania sztucznych uśmiechów i uniesień duchowych pokazanych na zasadzie "ekstatyczny wyraz twarzy i lśniące oczy w ujęciu z góry". Czemu więc piszę o filmie, który znakomicie spełnia ww. przesłanki ? Cóż, skoro raz na milion lat jakiś czas pojawiają się nawet takie cuda jak utalentowany polski piłkarz, to tym bardziej zdarzają się tego typu produkcje, które okazują się pozytywnym zaskoczeniem. "Jedz, módl się, kochaj" jest właśnie jedną z nich.